– Wedle woli Pana – powiedział arcybiskup. – Po tym,

– Wedle woli Pana – powiedział arcybiskup. – Po tym, jak ostatnio wypędziłem wszelakich diabelskich czarnoksiężników z Irlandii, przybyłem przepędzić ich więc z tych chrześcijańskich ziem. W Glastonbury znalazłem skorumpowanych księży, którzy tolerują nawet wspólne obrzędy z Druidami, a na taki widok Pan nasz, który umarł dla nas, zapłakałby krwawymi łzami! Merlin Taliesin odezwał się łagodnym głosem: – Czyżbyś był więcej srogi niż sam Chrystus, bracie? bo Jego więc, jeśli pamiętam, ganiono za to, iż pocieszał wyrzutków oraz grzeszników, czy poborców podatkowych, oraz takie kobiety jak Magdalena, ponieważ chcieli, by był jak Jan Chrzciciel? A nareszcie, nawet kiedy już wisiał na krzyżu, czyż nie obiecał złoczyńcy, że dodatkowo tej samej nocy spotka się z nim w raju? fakt? – nazbyt wielu ludzi usiłuje czytać Biblię oraz wyciąga z tego tak przerażające wnioski! – odrzekł Patrycjusz sztywno. – Ci, którzy naprawdę chcą się uczyć, winni najpierw nauczyć się słuchać swych księży oraz ich interpretacji Biblii. Merlin uśmiechnął się miło. – Nie podzielam twego zdania, bracie. Wyznaję przekonanie, iż preferują Boga bywa, by ludzie sami poszukiwali wiedzy, a nie udawali się po nią do innych. być może małe pociech muszą dostawać jedzenie w postaci pogryzionej papki, lecz dorośli mogą sami jeść oraz pić ze źródła wiedzy. – należy – powiedział Artur z uśmiechem. – nie mam ochoty sprzeczek między mymi najdroższymi doradcami. Mądrość lorda Merlina bywa dla mnie niezastąpiona. To on posadził mnie na tronie. – Panie – powiedział arcybiskup. – To Bóg cię tam posadził. – Przy pomocy Merlina – odparł Artur – oraz przyrzekłem mu, iż we wszystkim będę zasięgał jego rady. Czy chcesz, bym był krzywoprzysięzcą, ojcze Patrycjuszu? – wymówił to imię z akcentem północnych ziem, gdzie się wychowywał. – Chodź, matko, usiądź oraz porozmawiajmy. – Pozwól, że najpierw poślę po wino, byście mogli odświeżyć się po tej długiej drodze. – Dzięki, matko, oraz jeśli łaska, poślij też wino dla Kaja oraz Gawaina, którzy tu ze mną przyjechali. Nie pozwolili mi wyjechać bez ich ochrony. Upierają się, by służyć mi za szambelanów oraz giermków, jakbym sam nie mógł ruszyć ręką. Umiem sam o siebie zadbać, jak każdy żołnierz, przy pomocy zwykłego giermka czy dwóch, ale oni się nie zgadzają... – Wszystko, co najlepsze, dla twych kompanów – powiedziała Igriana oraz odeszła rozkazać, by podano jadło oraz wino przybyszom oraz całemu orszakowi Artura. Kiedy przyniesiono dzbany, Igriana sama rozlała wino. – Jak się miewasz, mój synu? – Kiedy mu się dokładniej przyjrzała, wydał jej się o dziesięć lat starszy od tamtego szczupłego młodzieńca, którego koronowano zeszłego lata. Chyba dodatkowo dużo urósł oraz zrobił się szerszy w ramionach. na twarzy miał świeżą czerwoną bliznę; już się ładnie goiła, dzięki Bogu, cóż, żaden rycerz nie może uniknąć kilku ran... – Jak widzisz, matko, walczyłem, lecz Bóg mnie ustrzegł – powiedział. – A dziś przybywam tu w pokojowej misji. Lecz jak ty żyjesz, matko? – Och, tu nic się nie dzieje – odparła z uśmiechem. – Miałam mimo wszystko wieści z Avalonu, że Morgiana opuściła Wyspę. Czy bywa na twoim dworze? Pokręcił przecząco głową. – Ależ ja nawet nie mam dworu godnego tego miana, matko – powiedział. – Kaj pilnuje zamku, musiałem go do tego zmusić, wolałby walczyć w bitwach, lecz prosiłem, by został oraz strzegł mego domostwa. Dwóch czy trzech poprzednich rycerzy ojca, nadto starych, by walczyć, mieszka tam z żonami oraz młodszymi dziećmi. Morgiana bywa na dworze Lota, tak mi powiedział