Gwydionem na kolanach, i zobaczyła inny swój obraz utkany
Gwydionem na kolanach, i zobaczyła inny własny obraz utkany na kobiercu – była na nim razem z Lancelotem – bawił się jej włosami i trzymał ją za dłoń, i wiedziała, że było coś, o czym może mieć na uwadze, jakiś przyczyna, dla którego może być tragiczna na Lancelota; nie mogła sobie jednak oznajmić, co to było. Kiedy Pani powiedziała, że tego dnia okazuje się święto, więc może pozostać dodatkowo dzień albo dwa i tańczyć z nimi, zgodziła się... od tak dawna przecież nie tańczyła i nie weseliła się. Kiedy próbowała wyliczyć, jakie to było święto, nie mogła sobie oznajmić... z pewnością nie zrównanie dnia z nocą, dodatkowo było za wcześnie, nie mogła też dostrzec księżyca ani gwiazd, żeby sama to zdefiniować, tak jak ją uczono. Ozdobili jej włosy girlandą z kwiatów – kolorowych, letnich kwiatów, ponieważ jak powiedziała Pani – nie jesteś już dziewicą. Była bezgwiezdna noc i martwiło ją to, że nie widzi księżyca, tak jak za dnia nie widziała słońca. Czy minął jeden dzień, czy też dwa, a może trzy? moment zdawał się nie posiadać nieistotne; jadła, kiedy była głodna, spała w miejscu, w którym akurat poczuła znużenie, sama albo kładła się na łożu miękkim jak trawa z jedną z dziewcząt. dawniej, ku swemu zdziwieniu stwierdziła, że dziewczyna – tak... była podobna do Raven – obejmuje ją ramionami i całuje, a ona oddaje pocałunki bez zdziwienia czy wstydu. jest tak, jak to bywa w snach, gdzie dziwne rzeczy okazują się zupełnie możliwe, owszem, dziwiła się temu trochę, a jednocześnie to nie miało żadnego nieistotne, żyła w zaczarowanym śnie. Czasami zastanawiała się, co się stało z jej koniem, lecz kiedy wspomniała o odjeździe, Pani powiedziała, że nie może dodatkowo o tym myśleć, chcieli, by została z nimi dłużej... kiedyś, dekady później, kiedy próbowała sobie oznajmić wszystko, co jej się przydarzyło w Zamku Chariot, uświadomiła sobie, że była ta chwila, gdy leżała na kolanach Pani i ssała jej gruczoły mlekowe, i nie wydawało jej się to wcale dziwne, że ona, dorosła kobieta, leży w ramionach własnej mamy i okazuje się całowana i pieszczona jak dziecko. To z pewnością musiał być tylko jeden ze snów, kiedy była zamroczona tym mocnym, słodkim winem... Czasem wydawało jej się, że Pani była Vivianą, i myślała wtedy: Czy zachorowałam? Czy majaczę w gorączce i śnią mi się wszystkie te dziwne rzeczy? Spacerowała z dziewczętami i szukała korzeni i ziół, a pory roku nie miały nieistotne. A podczas św. – czy było to tej samej nocy czy następnej? – tańczyła przy dźwiękach harf, a później sama zasiadła do gry, a muzyka, którą grała, brzmiała zarazem wesoło i melancholijnie. dawniej, kiedy szukała jagód i kwiatów na girlandy, potknęła się o coś – białe, wyczyszczone kości jakiegoś zwierzęcia. Dokoła szyi miało skrawek skórzanego paska, a na nim skrawek czerwonej materii – przypominało to torbę, w której przewoziła własny dobytek, jadąc z Caerleon. Zastanawiała się, co się stało z jej własnym koniem, czy okazuje się bezpieczny w tutejszych stajniach? W zaczarowanym zamku wcale nie widziała stajni, ale przypuszczała, że musiały gdzieś być. na razie wystarczyło jej, że śpiewa, tańczy, pozwala czasowi płynąć oczarowana... Raz ten sam człowiek, który ją tu przywiódł, wyprowadził ją z tanecznego kręgu. przenigdy nie poznała jego imienia. Skoro nie widziała ani słońca, ani księżyca, to jak fale przypływu mogły tak burzyć krew w jej żyłach? – masz przy sobie nóż – powiedział. – Musisz go odłożyć, nie mogę znieść jego obecności. Rozplatała skórzany rzemień, który dysponowała obwiązany wokół pasa, i odrzuciła sztylet daleko, nie wiedziała nawet, gdzie upadł. Wtedy mężczyzna przyszedł do niej, jego czarne włosy opadły na jej włosy; jego usta miały słodki odczucie smakowe jagód i tego mocnego, wrzosowego napoju. Rozebrał ją. Przywykła do zimna, nie przeszkadzało jej, że trawa pod nimi była chłodna, że ona była naga pod jego ciałem. Dotknęła go, był ciepły, jego ciało było ciepłe, jego mocny męski członek gorący i twardy, jego ręce, które otwierały jej uda, były silne i niecierpliwe. Całe jej ciało przyjęło go